faloxx prowadzi tutaj blog rowerowy

Wieczorny chillout

  • DST 75.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 840m
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 kwietnia 2010 | dodano: 17.04.2010

Wreszcie po ponad tygodniu nadszedł dzień, kiedy mam czas i jest pogoda :-)

Po przerwie wyjechałem na spokojnie, żeby tylko przejechać. Trasa pagórkowata, zaliczyłem tylko jeden większy podjazd z Harbutowic, do Bieńkówki. Co ciekawe, na tym właśnie podjeździe dogoniłem gościa na trekkingu, ubranego w zwykłe ciuchy. Całkiem nieźle naginał, ale pomyślałem sobie, że nie będę go gonić, bo końcówka podjazdu to prawie ścianka, więc i tak spuchnie.
Jakże srogo się zdziwiłem jak mi na tej ściance odjechał :-)
Potem już było tylko z górki i płasko, więc żeby sobie nie robić większego wstydu to nie wyprzedzałem go, tylko spokojnie 100 m za nim dojechałem do Budzowa, a potem do domu :-)



szosa, Wadowice-Kalwaria-Palcza-Sucha

  • DST 64.00km
  • Czas 02:17
  • VAVG 28.03km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 165( 80%)
  • HRavg 193( 94%)
  • Podjazdy 580m
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 kwietnia 2010 | dodano: 07.04.2010

Z zadowoleniem stwierdzam, że trening przynosi pierwsze rezultaty. Wyszło trochę niechcący tak dużo, o tak późnej porze dnia.

Standardowa rundka, Sucha- Wadowice-Kalwaria-Palcza-Sucha. Było późno to musiałem co nieco przyciskać korby, żeby wrócić przed zmrokiem, co i tak się nie udało, na szczęście mam lampki :-)



przecieranie górskich szlaków na wiosnę

  • DST 44.00km
  • Teren 38.00km
  • Czas 03:07
  • VAVG 14.12km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 197( 96%)
  • HRavg 156( 76%)
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 kwietnia 2010 | dodano: 04.04.2010

W końcu wyjechałem w teren. Przy pięknej pogodzie, słońce, wiatr i wysoka temperatura, jechało się fantastycznie. Znów można było nacieszyć oczy widokami.

Początkowo planowałem zajechać na szczyt Jałowca, ale w drodze na przełęcz Kolędówki widziałem szczyt góry i były tam jeszcze białe plamy. Odpuściłem więc Jałowiec i pokręciłem się po Magórce i Kiczerze. Pojechałem kilka nowych ciekawych zjazdów. Na koniec, gdy już dojechałem do Suchej, pojechałem zjechać kilka fajnych rynien na stoku Jasienia. Po zimie jakoś tak złagodniały :-)



krótka szosa

Sobota, 3 kwietnia 2010 | dodano: 03.04.2010

Po pracy przyszedłem do domu i pomimo, że nie byłem głodny, zjadłem potężny obiad. Pół godziny później byłem na rowerze.
Nie było ze mną najlepiej. Rozepchany i obolały żołądek sprawił, że podczas wysiłku parę razy puściłem pawia. Przejechałem więc małą rundę, przez Kurów, Ślemień a potem do domu. A wszystko przez łakomstwo



szosa, wytrzymałościowa rundka

  • DST 127.00km
  • Czas 05:14
  • VAVG 24.27km/h
  • VMAX 71.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 192( 93%)
  • HRavg 149( 72%)
  • Podjazdy 1210m
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 marca 2010 | dodano: 29.03.2010

Rano wstałem, piękne słońce. Ale dzień urlopu musiałem wykorzystać dość kompleksowo, więc rano parę spraw na mieście i na rower dopiero o 11:30.

Pojechałem na wschód szosą krajową nr 28. Przejechałem aż za Mszanę Dolną i tam skręciłem na północ na Kasinę Wielką (tą z której jest nasza medalistka Justyna Kowalczyk). Z tamtąd cały czas na północ aż do Dobczyc. W Dobczycach skręciłem na Myślenice i było to chyba najcięższy kawałek dzisiejszej trasy. Teren był tak jakoś dziwnie odsłonięty, wiatr hulał i wiał non stop w gębę, tragedia.
Z Myślenic kawałek wzdłuż szosy zakopiańskiej do Stróży, a z tamtąd na zachód przez Bieńkówkę do domu.

W sumie wyszła dość długa i całkiem pagórkowata rundka, cięższa niż się spodziewałem. Dała mi w kość

#lt=49.81473&ln=20.00713&z=12&t=2



wytapianie smalcu

  • DST 65.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 26.90km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 155( 75%)
  • HRavg 128( 62%)
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 marca 2010 | dodano: 28.03.2010

Po wczorajszych górkach, dzisiaj czułem się całkiem dobrze. Ale jak już wsiadłem na rower, to okazało się, że nogi nie chcą się wcale kręcić.

W związku z tym przejechałem spokojnie 65 kilometrów, w bardzo spokojnym tętnie, dobrym na spalanie tkanki tłuszczowej :-)



szosa - górska rzeźnia ;-)

  • DST 85.00km
  • Czas 04:21
  • VAVG 19.54km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 193( 94%)
  • HRavg 152( 74%)
  • Podjazdy 1630m
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 marca 2010 | dodano: 27.03.2010

Sucha - Zembrzyce - Marcówka - Stryszów - Lanckorona - Palcza - Harbutowice - Bieńkówka - Jachówka - Maków - Grzechynia - Zawoja - Przysłop - Stryszawa - Błądzonka - Sucha Beskidzka

Taka oto rundka dziś mi wyszła, rzeźnia. Ostatni podjazd pod Błądząnkę, to już był masochizm ;-)
Łącznie około 8 podjazdów. Wszystkie je wcześniej znałem, ale jeszcze nigdy nie pojechałem ich razem po kolei. Trasa oprócz pierwszych 5 kilometrów biegła cały czas drogami gminnymi i bocznymi, więc jechało się świetnie, był po prostu mały ruch samochodowy.

Średnia prędkość dziś bardzo słaba i niestety z każdym kolejnym podjazdem pomału lecz systematycznie malała :-)
Najbardziej we znaki dał mi się podjazd z Jachówki do Makowa. Długość ledwie 1,8 km, ale cały czas żółw w użyciu a prędkość oscylowała między 5, a 8 km/h, taka prawie pionowa ścianka :-)

Z ciekawostek, to na przełęczy Sanguszki dogoniłem (jak mi się zdawało) 4 rowerzystów. Ale jakoś tak blisko siedzieli sobie na kole. Kiedy podjechałem bliżej, okazało się, że to dwa tandemy. Pozdrowiłem ich i pojechałem dalej swoją drogą :-)

Piękny dzień, chociaż trochę zimniej niż wczoraj. Będę musiał tą rundkę powtórzyć niedługo, oczywiście z jakimiś modyfikacjami :-)



szosa, znów Przysłop

  • DST 31.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 23.25km/h
  • VMAX 71.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 204( 99%)
  • HRavg 149( 72%)
  • Podjazdy 540m
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 marca 2010 | dodano: 25.03.2010

Po wyjątkowo stresującym i ciężkim dniu pracy, gdzie jedyną myślą która trzymała mnie przy życiu była perspektywa wyjechania wieczorem na rower, udało mi się dość szybko opuścić miejsce pracy. Dotarłem do domu, szybki obiad i mały klocek i już się przebierałem.

Nie wymyślałem żadnej nowej trasy, tylko standardowo na Przysłop, potem Grzechynia, Maków i do domu. Dziś na Przysłopiu znów zmierzyłem sobie czas wjazdu i urwałem 20 sekund od czasu sprzed dwóch dni. No i przy okazji wycisnąłem z siebie prawie 100%. HR max 204 :-)

W porównaniu do zeszłego roku, to pod względem siły i wytrzymałości jestem cały miesiąc do przodu, zresztą pod względem wagi także :-)



Szosa, Przysłop

  • DST 31.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 23.25km/h
  • VMAX 76.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 195( 95%)
  • HRavg 152( 74%)
  • Podjazdy 540m
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 marca 2010 | dodano: 23.03.2010

ak zwykle po pracy mało czasu więc krótko, ale postanowiłem, że będzie treściwie i wybrałem się pierwszy raz w tym roku w góry, konkretnie na Przysłop.

Rundka, Przysłop przez Stryszawę, potem zjazd Grzechynią do Makowa i to w zasadzie na tyle, było już szarawo. Zanim zajechałem do domu machnąłem jeszcze mini rundkę po Suchej, koło szpitala.

Z formą chyba nie jest najgorzej po zimie. Zmierzyłem sobie czas wjazdu na Przysłop, mam tam taki odcinek, gdzie często sobie mierzę czas. I miałem czas taki jak w zeszłym roku pod koniec kwietnia. Nie jest źle :-)



Dystans - Do Krakowa i z powrotem

  • DST 120.00km
  • Czas 05:15
  • VAVG 22.86km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 185( 90%)
  • HRavg 146( 71%)
  • Podjazdy 590m
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 marca 2010 | dodano: 21.03.2010

No więc wyjechałem z Suchej i szosą przez Palczę i Skawinę pojechałem do Krakowa. W tamtą stronę było z wiatrem i w większości też w dół. Jechało się rewelacyjnie. W kraku miałem średnią prędkość 29 i średnie tętno tylko 137 :-)

Zrobiłem małą rundkę po rynku, przejechałem się wzdłuż wisły i trzeba było wracać. W drodze powrotnej już tak kolorowo nie było. Silny wiatr w ryja, a do tego od Harbutowic zaczęło padać. Synoptycy znów zrobili mnie w konia. Ostatnie 10 km było już całkiem mokro, a do tego byłem już wyczerpany.

Na koniec profil trasy: