faloxx prowadzi tutaj blog rowerowy

krótka szosa

Sobota, 3 kwietnia 2010 | dodano: 03.04.2010

Po pracy przyszedłem do domu i pomimo, że nie byłem głodny, zjadłem potężny obiad. Pół godziny później byłem na rowerze.
Nie było ze mną najlepiej. Rozepchany i obolały żołądek sprawił, że podczas wysiłku parę razy puściłem pawia. Przejechałem więc małą rundę, przez Kurów, Ślemień a potem do domu. A wszystko przez łakomstwo




komentarze
klosiu
| 21:18 środa, 7 kwietnia 2010 | linkuj :D nie moge sobie tego wyobrazic :D
faloxx
| 19:53 środa, 7 kwietnia 2010 | linkuj Kiedyś miałem gorszą historię. Zjadłem sobie sporą połówkę dużego arbuza. Po czym przyszedł do mnie kumpel i wyciągnął mnie na rower. Pojechałem, ale pod wpływem wysiłku co jakiś czas wylewał mi się czerwony sok :-)

Ja zawsze mam takie dziwne przygody
klosiu
| 19:03 poniedziałek, 5 kwietnia 2010 | linkuj No to u mnie az tak zle dzis nie bylo, bylo tylko blisko puszczenia :). Ale co tam, grunt ze ulzylo :D.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edenz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]