Styczeń, 2014
Dystans całkowity: | 171.00 km (w terenie 55.00 km; 32.16%) |
Czas w ruchu: | 12:14 |
Średnia prędkość: | 13.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.00 km/h |
Suma podjazdów: | 3220 m |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 28.50 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
trening mieszany, rower z bieganiem ;-)
-
DST
34.00km
-
Teren
14.00km
-
Czas
02:27
-
VAVG
13.88km/h
-
VMAX
58.00km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Podjazdy
730m
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wyszedł wysiłek mieszany. Rower z elementami biegania. Pojechałem jak zwykle, ostatnio, do makowa, potem na makowską górę. Zjazd z mioduszyny, dalej jasień itd... Ale kiedy byłem już dwa kilometry od domu, złapałem gumę. Strzeliła dętka w tylnym kole. Zapasowej dętki nie miałem, tylko łatki. Stwierdziłem, że nie chce mi się grzebać przy zabłoconym na maxa rowerze, bo trzeba wam wiedzieć że ostatnio w nocy popadało i błoto dziś było wspaniałe, więc chwyciłem rower za siodełko i ostatnie dwa kilometry przebyłem biegnąc.
A ciepło było dziś jak w środku lipca ;-)
Kategoria Góry, Szosa, Teren
prawie sama szosa
-
DST
40.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:21
-
VAVG
17.02km/h
-
VMAX
61.00km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Podjazdy
680m
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś prawie sama szosa. Wychodząc z domu miałem zamiar pojechać tylko asfalt i najlepiej żeby było płasko. W połowie jednak zabłąkałem się na podjazd w Grzechyni, a potem jeszcze na Kamienne. No i wyszło pół trasy płaskiej i pół pagórkowatej, a przewyższeń nawet sporo. A do tego jeszcze zjechałem czerwonym szlakiem do suchej, a jest to bardzo ciekawa trasa, trochę szybkich szutrów, trochę stromych sigli, trochę korzeni, trochę błota, jest tam wszystko :-)
Było bardzo ciepło.
Kategoria Góry, Szosa
Mycie okien ;-)
-
DST
36.00km
-
Teren
17.00km
-
Czas
02:45
-
VAVG
13.09km/h
-
VMAX
62.00km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Podjazdy
820m
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem, jak tylko wstałem dzień przywitał mnie przepięknym słońcem. Aż się prosiło, żeby pomykać po okolicznych górkach. I tak też się stało. O dziwo udało mi się wyjść wcześnie, bo przed 11. Na odchodnym musiałem jeszcze obiecać, że umyję okna, jak wrócę.
Było zimno. W miejscach gdzie nie dochodzi słońce, ziemia była zmarznięta. Ale tam gdzie świeciło słońce miałem problem, bo się trochę przegrzewałem. W sumie bardzo ładnie spędzony dzień, widoczki rewelacja. Widok beskidów brunatnych i zielonych, w środku stycznia dość nietypowy, ale jakże piękny. I gdyby nie obiecane mycie okien, to przedłużyłbym chętnie dzisiejszą wycieczkę jeszcze o jasień.
Poniżej track z trasy.
Kategoria Teren, Szosa, Góry
Trochę szosą, trochę lasem
-
DST
30.00km
-
Teren
12.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
13.85km/h
-
VMAX
55.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Podjazdy
610m
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano świeciło słoneczko, aż strach. Mimochodem rzuciłem do żony hasło "ładna pogoda na rower". W odpowiedzi wyrecytowała mi listę rzeczy "do zrobienia". Zanim je zrobiłem było już po 14 a po słońcu ani śladu, ale i tak pojechałem. Końcówkę musiałem już skrócić, bo się zszarzało
track:
Kategoria Góry, Teren
bieganie
-
DST
5.00km
-
Czas
00:36
-
VAVG
7:12min/km
-
Temperatura
2.0°C
-
Aktywność Bieganie
Wieczorne bieganie. Do grafodruku i spowrotem.
Kategoria bieganie
rower
-
DST
26.00km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
13.57km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Podjazdy
380m
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dawno już nie zaglądałem na BS i choć nic nie pisałem, to zawsze trochę się ruszałem, głównie biegałem, ale trochę też chodziłem po górkach.
Wczoraj też miałem pobiegać, ale dwa dni wcześniej, w sobotę byłem pieszo na krótkiej przechadzce po górach. Zaowocowała ona obtarciem, a to z kolei uniemożliwiło mi bieganie. Nie było innego wyjścia, jak pojechać na rower...
Początkowo miałem potaczać się tylko po szosie, jednak jak mówi stare porzekadło, ciągnie wilka do lasu. W makowie odbiłem w lewo, asfaltem na makowską górę, a potem już przez lasy na Mioduszynę i do Suchej. W górach, jak na tą porę roku warunki do jazdy są rewelacyjne. Jest trochę błota, ale w końcu mamy środek zimy. W normalnych warunkach, nawet jakby była odwilż, to pewnie nie dałoby się jeździć. A teraz w lesie sucho, zero śniegu... szkoda.
PS - Babia góra z daleka wygląda jak w maju, to nie jest normalne
Kategoria Teren, Szosa, Góry