bieganie
-
Czas
18:00
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie. Tym razem po mieście. Na stadionie pewnie śniegu po kolana.
Dane z GPS
18 minut, 3,5 km, średnia prędkość biegu 12 km/h
Żeby lżej się biegło słuchawki na uszy i chyba od teraz tak będę robić.
.
bieganie, stadion
-
Czas
00:25
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie stadion, 10 okrążeń - 4 km a śniegu po pachy
bieganie, stadion
-
Czas
15:00
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
7 okrążeń, 2800 metrów
bieganie, stadion
-
Czas
14:00
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie w śniegowej brei na stadionie. 5 okrążeń = 2000 m
Herbatka na Jałowcu
-
Czas
04:31
-
Temperatura
-8.0°C
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozpisywać się nie będę. To była moja pierwsza zimowa wyprawa w góry. Celem był Jałowiec 1111 mnp. Ruszyłem ze Stryszawy Roztoki żółtym a potem niebieskim szlakiem na szczyt, a potem zeszłem do Kolędówek, by z tamtąd już prosto do Zawoi Centrum zejść zielonym. Przez większość dnia nie spotkałem żywej duszy. Także śladów ludzkich na śniegu nie było. Dopiero gdy schodziłem do Zawoi spotkałem grupę turystów, idących w górę, w stronę przełęczy Kolędówki.
Poniżej parę fotek z dzisiejszej wyprawy
A to właśnie ta herbatka na Jałowcu. Wbrew pozorom na szczycie było bardzo ciepło. Słońce przygrzewało, a wiatru nie było, nic tylko się opalać :-)
A tak wyglądała dziś Babia Góra
A na koniec coś dla spragnionych zimowych klimatów.
Immortal - At The Heart Of Winter
.
bieganie, stadion
-
Czas
00:14
-
Temperatura
-1.0°C
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znowu bieganie po stadionie. Dziś 6 okrążeń i około 14 minut.
bieganie
-
Czas
00:12
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie po stadionie. 5 okrążeń po 400m dało 2 km.
Czas 12 minut :-)
Pieszo, Babia
-
Czas
03:06
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znów pieszo. Wczoraj nie zdążyłem przed zmrokiem na Babią, więc dziś wyskoczyłem na krótką wycieczkę. Z krowiarek czerwonym na szczyt babiej i powrót tą samą drogą.
Pogoda dzisiaj to bajka, nawet pomimo przepływających tu i ówdzie chmur.
Przy okazji parę fotek też wyszło
Przypruszona babia
Na Orawie w dole mgły
A to Tatry
Obok przepływają pancerniki ;-)
Widok ze szczytu
Pieszo, Polica w wariancie jesiennym
-
Czas
06:30
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tydzień przerwy, obijania się i dziś było to czuć.
Chciałem dziś przejść pasmo Policy i Babiej Góry w jeden dzień. Jednak dość późno wstałem i z Suchej wyjechałem busem do Kojszówki tuż przed 9 rano. Na szlak weszłem o 9:20. Jak się okazało, pasmo Policy jest dużo bardziej czasochłonne niż mi się to na mapie wydawało, a do tego jeszcze rozleniwione serce przez pierwsze dwie godziny wędrówki zachowywało się jak rozplaszczona gąbka, szło mi się bardzo ciężko na początku. Dopiero po godzinie się rozchodziłem i ruszyłem trochę szybszym tempem, ale nawet pomimo tego czułem, że to nie jest mój dzień.
Pomijając moją lekką niedyspozycję, to dzień był bardzo udany.
Zacząłem od niebieskiego szlaku wiodącego z Kojszówki na przełęcz Malinowe. No a potem to wiadomo, czerwony wzdłuż pasma. Początkowo było raczej mało widoków, bo szlak dość mocno jest porośnięty lasem. Ale nawet tu coś się zdarzy:
W końcu doszedłem do pomnika Żołnierzy Armii Krajowej, postawionego zresztą jeszcze za czasów komuny. Pierwotnie napis głosił, że jest to pomnik postawiony Polskim i Radzieckim partyzantom, jednak ktoś wydrapał napisy odnoszące się do żołnierzy radzieckich
Idąc dalej, co raz wchodziłem, albo wychodziłem ze stref zachmurzenia i zamglenia. Czasem przebijające słońce, wraz z mgłą tworzyło ciekawe scenerie
Dzień był generalnie słoneczny, ale co po chwilę jakaś chmurka przepływała ponad górami
Pomimo, że nie było wiatru chmury przemieszczały się bardzo szybko i wręcz w oczach zakrywały całe połacie terenu, albo szczyty
A to już hala Krupowa. Gdy tam doszedłem, to akurat przepływał nad halą wielki obłok
5 minut później byłem już po drugiej stronie hali Krupowej i nagle zrobiło się tak wiosennie :-)
Idąc dalej napotkałem człowieka, zresztą dopiero drugiego dzisiejszego dnia, który trenował biegi na Policy. Dobiegł do mnie i lekkim truchem wyprzedził mnie.
A to już pomnik ofiar katastrofy lotniczej, która zdarzyła się na Policy w roku 1969, kiedy to samolot LOTu rozbił się w nie do końca jasnych okolicznościach, na zboczu Policy.
No i w końcu to co tygryski lubią najbardziej. Widoczki. Kiedy zobaczyłem Babią górę, przykrytą lekką pierzynką, aż mi dech zaparło. Od razu wyszukałem najbliższy pieniek, siadłem i jąłem się delektować widokiem, popijając gorącą herbatką z termosu.
Słuchawki w uszach i muzyczka
Bardzo żałowałem, że nie będzie mnie tam dzisiaj. Niestety pierwotny plan nie miał szans na powodzenie. Obliczyłem, że nawet szybkim tempem nie zdołam dojść na Babią przed godziną 15, a będę tam wręcz dopiero przed 16. O tej porze roku o 16 jest już w zasadzie ciemno, a ja nie miałem nawet latarki. Schodzenie w takich warunkach w dół to nie najlepszy pomysł. Dlatego gdy doszedłem do Kiczorki musiałem schodzić w dół żółtym szlakiem w stronę górnej stacji kolejki na Mosornym Groniu. Jednak to nie był koniec atrakcji dzisiejszego dnia. Przed Mosornym odbiłem na niebieski szlak, który wiedzie aż do Zawoi Widły. A odbiłem bo zauważyłem na mapie, że na tym szlaku znajduje się wodospad.
Tak też było. A do tego wodospad całkiem słuszny, spokojnie miał około 8 - 10 m wysokości :-)
No i to tyle. Niebieski szlak doprowadził mnie do głównej drogi w Zawoi. Miałem szczęście bo zaszedłem na przystanek na 5 minut przed przyjazdem disco-polo-busa ;-)
disco-polo, bo kierowca słuchał cały czas tego z kaseciaka:
.
szosa, jesienne górki
-
DST
58.00km
-
Czas
02:52
-
VAVG
20.23km/h
-
VMAX
72.00km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Podjazdy
1285m
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień piękny, od rana wiał halny, ale było nadspodziewanie ciepło. Wyskoczyłem więc na krótką górską rundkę. Po dniu niepodległości miałem jeszcze spore zakwasy w nogach, ale w sumie jechało się fajnie.
Sucha-Zembrzyce-Marcówka-Stryszów-Lanckorona-Jastrzębia-Sułkowice-Harbutowice-Bieńkówka-Jachówka-Maków-Sucha