slalom między burzami
-
DST
123.00km
-
Czas
04:50
-
VAVG
25.45km/h
-
VMAX
75.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Podjazdy
1700m
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak jak napisałem w tytule, dziś było jak w slalomie. Chciałem jechać dziś do Czorsztyna i zrobić dłuższą trasę szosową. Dojechałem prawie do Nowego Targu, a konkretnie do Klikuszowej. Tam zobaczyłem wielką i czarną chmurę przed sobą. To było dla mnie za dużo. Zawróciłem do Rabki, a tu nie wiele lepiej. Nad gorcami było czarno od chmur i deszczu. Jedynie rozbłyski błyskawic rozświetlały ten mrok co jakiś czas. Skręciłem więc na Spytkowice i z tamtąd do Jordanowa. Krowiarki też odpuściłem, bo nad Babią i Policą czarna chmura wisiała od rana. W drodze z Jordanowa do Suchej było jednak sucho i przyjemnie. Żeby dzień nie był zupełnie stracony skręciłem więc najpierw w Kojszówce na Żarnówkę, zaliczając jeden podjazd, a potem w Makowie na Makowską górę.
W zasadzie trasa wyszła całkiem pofałdowana. Może to nie klasyczne góry, ale 1700m przewyższenia dało w kość :-)
#lat=49.61338&lng=19.80698&zoom=10&type=2
Kategoria Góry, Szosa