wytapianie smalcu ;-)


                    
                    
          
                    
          DST
          117.00km
          
                                         
          Czas
          04:13
          
                              
          V_AVG
          27.75km/h
          
                              
          V_MAX
          60.00km/h
          
                              
          Temperatura 
          18.0°C
          
                                                                      
          Sprzęt Corratec SuperBow Fun
          
                              
          Aktywność Jazda na rowerze

Wtorek, 19 kwietnia 2011 | dodano: 19.04.2011

Dziś znowu szosa na wytrzymałość, na spokojnie bez szaleństw.
Trasa:
Sucha-Koszarawa-Żywiec-Porąbka-Kęty-Wadowice-Sucha

Jechało się całkiem fajnie. W Wadowicach zastanawiałem się, czy nie jechać jeszcze do Kalwarii, ale ze względu na dające się już we znaki zmęczenie odpuściłem.

Linkuj | Komentarze(4)

komentarze

faloxx | 19:35 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj Nie polecam niczego szczególnego. Kupuję slicki tylko po to, by nie zdzierać bieżnika. Dlatego wchodzę na allegro i biorę najtańsze jakie są. Teraz mam jakieś kendy, które z przesyłką kostowały 40 zł. Są grube i ciężkie, ale tanie i wytrzymałe, nie zamierzam osiągać na nich prędkości nadświetlnych ;-)
Jedyne co mogę ci doradzić, to możesz kupić jakieś szersze. Te co teraz mam są szerokości 1,75 cala. Oczywiście są łyse, ale czasem jak trzeba gdzieś kawałek przejechać po jakimś szutrze, albo kamieniach, to nie jest tak źle. Na sypkim piachu też przejedziesz.

k4r3l | 19:25 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj o to mi chodziło, rozważam właśnie od dłuższego czasu takie właśnie rozwiązanie :) coś polecasz ze slicków?

faloxx | 19:04 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj Karel - ja na szosie wychowany, więc taki ruch mi nie straszny ;-) Zresztą jeździłem po dużo gorszych trasach. A co do opon, to na szosę zakładam slicki, bo szkoda mi opon ternowych. Trzy/cztery takie dłuższe wypady i bieżnika prawie nie ma.

k4r3l | 18:20 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj no nieźle! ja sobie właśnie myślałem jak najprościej by tu setkę ukręcić:) wszystko ok, ale na drogę między kętami i wadowicami bym się nie pchał, przydały by się jakieś mniej uczęszczane trakty:) p.s. jechałeś na jakiś slikach czy na terenowo?:)

Komentuj

faloxx prowadzi tutaj blog rowerowy

wytapianie smalcu ;-)

Jestem faloxx

Moje rowery

Wykres roczny

Kategorie bloga

Znajomi

Szukaj

Archiwum

Linki