faloxx prowadzi tutaj blog rowerowy

Wiosennie szosami Beskidu Makowskiego

Niedziela, 13 marca 2011 | dodano: 13.03.2011

Od trzech dni taczam się na rowerze i powoli nabieram sił po chorobie. Dziś jeździło się przyjemniej, chociaż noga wcale nie podawała.

Na początek wyruszyłem z Suchej w stronę Marcówki, by tam zacząć od podjazdu. Ale gdy tylko wyjechałem z z miasta, to dogonił mnie zaraz rowerzysta na szosówce. Starszy gość, na klasycznej szosie, stalowa rama i mix osprzętu campa i shimano. Pozdrowiliśmy się i siadłem mu na koło. Gdy to zobaczył, zaczął mocniej przyciskać. Ani się nie obejrzałem, a już w pomykaliśmy ponad 40 km/h. Co gorsza, po 2 kilometrach zaprosił mnie do dania zmiany. Nie wiem skąd wykrzesałem z siebie tyle siły, ale dałem mu zmianę. Jak się szybko okazało skręcał w stronę Żywca. Wczoraj tam jeździłem, a poza tym w takiej wymianie ciosów szybko bym padł, więc postanowiłem kontynuować plan i jechać w Beskid Makowski.

Trasa - Sucha-Mucharz-Łękawica-Stryszów-Zakrzów-Lanckorona-Sułkowice-Bieńkówka-Sucha

Niestety na ostatnim podjeździe w Bieńkówce już mi zabrakło sił, tym bardziej, że i górka tam najsroższa. Potem już na spokojnie wracałem do domu. Na szczęście cały czas w dół.

Ale to nie koniec na dziś. Wieczorową porą zachciało mi się jeszcze pobiegać. Zrobiłem jedną rudę, czyli 3700m w czasie 19:30 min. Spokojnie, bo sił już trochę brakło. Tętno uporczywie trzymało się cały czas powyżej 170, pomimo spokojnego tempa nie chciało zejść niżej. No ale to zmęczenie dało się we znaki.

A to jeszcze dzisiejszy profil trasy. Specjalnie wybierałem spokojniejsze górki. Nie czuję się na siłach, żeby ostro pakować ;-)

#lat=49.78924&lng=19.79805&zoom=11&type=2




komentarze
faloxx
| 13:55 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj kłosiu -> biegałem po płaskiej rundzie w mieście, a co do sił, to oblookaj jaka wyszła średnia, tego nie trzeba komentować, bo i nawet nie ma co. Co do terenu, to w niższych górach, np beskid Makowski, jest już całkiem fajnie. Co prawda trochę błota jest, ale da się jeździć. Natomiast w wyższych partiach, np beskid żywiecki to niestety śnieg, błoto i bagno. Jak będziesz w Beskidach to oczywiście jestem gotowy na wspólne wypady. Szkoda tylko, że tylko w tygodniu, ale postaram się, by mieć trochę wolnego i w tygodniu :-)

tlenek - przewyższenia zawsze dają się we znaki ;-)
tlenek | 22:45 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj Masz power, ale to są beskidy, przewyższenia dają we znaki, Pozdrawiam
klosiu
| 22:37 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj Iii tam, ten marny tysiaczek przewyzszen... :D
I jeszcze po takiej rundce biegales? Ale krecisz ze nie masz sil ;).
A jak tam w terenie? Pewnie jeszcze wszystko plynie? Mozliwe ze miedzy Trophy a Ustroniem bede siedzial w Istebnej tydzien na przelomie czerwca i lipca, mozemy sie wtedy na jakies pokrecenie zgadac, o ile bedziesz mial w tygodniu czas.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa palne
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]