Third Planet from the Sun, na Babiej Górze
-
Czas
06:30
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Głód gór znów dał znać o sobie, ale zamiast na rower postanowiłem pójść pieszo na Babią górę. Spakowałem rano plecak, jedzenie, picie, zapasowe ubrania i samochodem pojechałem na przełęcz Krowiarki.
Z Krowiarek ruszyłem dolnym płajem do perci przyrodników i nią wspiąłem się na Sokolicę. To chyba najfajniejsza droga, bo bardzo mało uczęszczana. Wystarczy powiedzieć, że pierwszą osobę spotkałem dopiero na Sokolicy :-)
Potem to już standardowo na Diablak. Tam popas, odpoczynek i posiłek, no i oczywiście Henrix w słuchawkach (dlatego taki tytuł wycieczki). Po krótkiej przerwie ruszyłem na przełęcz Bronę. Z tamtąd miałem plan na Małą Babią Górę, nie byłem tam już ze 3 lata, więc to był obowiązkowy punkt programu. Tęsknym wzrokiem popatrzyłem się na Mędralową i Jałowiec, ale niestety musiałem wrócić na Krowiarki do samochodu.
Ruszyłem więc z powrotem na Bronę, a potem w dół do schroniska, a z tamtąd już prosto dolnym płajem do Krowiarek ;-)
Zrobiłem nawet track z tej trasy, ale zapomniałem GPSa włączyć na początku i zaczyna się dopiero w połowie perci przyrodników
komentarze
pozdrowionka