faloxx prowadzi tutaj blog rowerowy

szosą, pod samiuśkie Tatry :-)

  • DST 182.00km
  • Czas 06:52
  • VAVG 26.50km/h
  • VMAX 78.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 1910m
  • Sprzęt Corratec SuperBow Fun
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 czerwca 2010 | dodano: 05.06.2010

Nie dwa tygodnie temu, nie tydzień temu, no to w końcu dziś. Udało się zrobić dłuższy dystans.
Na początku kiepsko mi się jechało, więc nie forsowałem się. Żeby było śmieszniej jeszcze przed przysłopem złapałem gumę. Szybka zmiana i jadę dalej. Z przysłopia na Krowiarki i tu małe zaskoczenie. Pomimo, że jechałem oszczędzając siły, to zrobiłem na podjeździe całkiem dobry czas, najlepszy w tym roku, tego się nie spodziewałem.
Jadę dalej do Jabłonki, potem Czarny Dunajec. Na 80 kilometrze w Chochołowie pierwszy zjazd po zaopatrzenie :-) Banany, woda i jadę dalej. Dojeżdżam do Zakopca. Tam rundka po mieście, przejazd po krupówkach, no i jest już 15:20, więc ruszam w drogę powrotną. Z Zakopanego aż do Jabłonki jest cały czas lekko w dół, ale za to wiatr w gębę wieje, więc w sumie wychodzi na zero.
Przed Krowiarkami znów się kończy woda, więc znów sklep w Zubrzycy, tym razem sok marchwiowo bananowy z Hortexu, ale to nie był dobry pomysł. Nie dość, że nie gasi pragnienia, to jeszcze robi rewolucję w żołądku, na szczęście nie za dużą, dowiozłem sok domu ;-)
Na Krowiarki, pomimo zmęczenia wjeżdża mi się całkiem nieźle. Cały czas trzymam prędkość 14 km/h. Na przełęczy robię postój, odpoczynek na ławeczce. Z tąd mam już do domu mniej niż 50 minut jazdy, ale pod warunkiem, że nie jestem wyczerpany.
Ruszam więc do domu, przez Zawoję 15 km w dół. Teraz zostaje jeszcze ostatni podjazd, na Przysłop, ledwie 3 km, ale za to sztywne. I tu też pomimo zmęczenia wjeżdżam w miarę szybko i sprawnie. Jak już jestem na szczycie, to prawie tak jakbym był już w domu. Mam z tąd 12 km cały czas w dół do domu, więc na luzie już się toczę, nie wysilając się zbytnio, by serce zeszło z wysokich obrotów i żeby organizm się uspokoił.




komentarze
faloxx
| 20:21 poniedziałek, 7 czerwca 2010 | linkuj Jakub --> Witam ziomala, a na Podlasiu wcale aż tak płasko nie jest, wystarczy pojechać do puszczy Knyszyńskiej, pełno tam dolinek i głębokich jarów. A całość pokryta gęstym lasem :-)

klosiu --> sok z kartonu wcale nie jest zdrowy. Takie soki są zazwyczaj przesłodzone, robione z koncentratu, a ta gęstość uzyskiwana jest przez różne preparaty, które z naturą nie mają wiele wspólnego. A ja kupiłem sok bo akurat taka myśl mi przyszła do głowy :-)
Jakub Jaworski | 21:38 niedziela, 6 czerwca 2010 | linkuj Piekna trasa, nie to co na podlasiu płasko jak stół :) ale dziś na maratonie mtb w szumowie też było fajnie. Pozdrawiam i życzę lekkich podjazdow ;)
klosiu
| 18:27 niedziela, 6 czerwca 2010 | linkuj Zazdroszcze pieknej traski. Gesty sok to faktycznie zly wybor, tez kiedys testowalem. A niby zdrowe :>.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa swejd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]