Zimno, ślisko i śnieg :-)
-
DST
17.00km
-
Teren
9.00km
-
Czas
01:16
-
VAVG
13.42km/h
-
Temperatura
-5.0°C
-
Podjazdy
290m
-
Sprzęt Corratec SuperBow Fun
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie przyszła zima. Oczywiście jak co niedziela wyszedłem rano na rower. Dziś nie miałem problemów z motywacją, pomimo mroźnej pogody i opadów śniegu na zewnątrz. Gdy wychodziłem z domu nie wiedziałem jeszcze gdzie pojadę, szosa czy teren.
Na zewnątrz szybko się przekonałem, że szosa nie ma sensu. Posypane solą szosy były mokre od topniejącego na nich śniegu. Postanowiłem więc zrobić ze dwie, albo i trzy rundki przez Jasień, to taka moja standardowa letnia rundka po pracy.
Tak więc skręciłem w drogę za zamkiem i zacząłem się piąć pod górę. Było ciepło i przyjemnie, pomimo panującego mrozu. Na górze piękne widoki na Beskid Mniejszy i Makowski. Dalej jeszcze kawałek pod górę do osiedla Żmije, a potem w dół do Błądzonki.
I to by było na tyle jeśli chodzi o przyjemności dzisiejszego dnia. Szybko okazało się, że na zjazdach piździ skurwysyńsko. Kiedy już zjechałem na Błądzonkę, a potem do Suchej to odechciało mi się drugiej i trzeciej rundy.
No i w ten sposób wyszła dzisiaj tylko godzinka jazdy i około 17 kilometrów.
Teraz zostaje mi już tylko trenażer. Na starość robię się miękki i zgrzybiały, trochę zimy i już pękam :-)